CO DOBREGO ROBISZ DLA SIEBIE I DLA INNYCH?

My, kobiety, robimy ogrom rzeczy dla innych ludzi w naszym życiu i w pracy, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Począwszy od tego, co robimy w naszym domu dla naszej rodziny: męża, partnera, dzieci, może dla naszych rodziców. Przez to, co robimy dla naszych przyjaciół, a skończywszy na tym, co robimy w pracy dla innych ludzi. Przez cały czas coś dla kogoś robimy.

Czy na co dzień dostrzegasz, ile robisz dla innych? A może to jest dla Ciebie tak naturalne, że nie doceniasz siebie za to, ile dźwigasz na swoich barkach i z iloma sprawami na co dzień dajesz sobie radę i robisz to bez mrugnięcia okiem?

Jeśli nie, to pod koniec każdego dnia zrób sobie podsumowanie: Co dobrego zrobiłam dziś dla innych i dla siebie?

Ważne, abyś dostrzegała, jaką wartość dajesz innym ludziom. Wtedy poczujesz swoją wartość.

Zastanów się również, ile rzeczy w ciągu dnia robisz dla siebie? Czy dbasz o swoje potrzeby co najmniej w równym stopniu, jak o potrzeby innych?

Szczęśliwa kobieta to zadbana kobieta. Dlatego nie zapominaj o sobie i zrób chociaż jedną rzecz w ciągu dnia tylko dla siebie, nawet jeśli to jest gorąca kąpiel, rozmowa na telefon z przyjaciółką czy posłuchanie dobrej muzyki.

Co myślisz na ten temat?

ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SWOJE ŻYCIE, NIE TYLKO ZAWODOWE

Nie wierzę w przypadki. To My tworzymy naszą rzeczywistość. Codziennie wybieramy scenariusz naszego życia. Oczywiście, są pewne rzeczy, na które nie mamy wpływu, jednak są raczej związane ze światem zewnętrznym, poza nami. Natomiast to życie, które my prowadzimy, jest w zasięgu naszej mocy twórczej, którą posiada każdy.

Przekonuję się o tym raz za razem. Kiedyś myślałam inaczej, że życie jest dziełem przypadku, a ja jestem… hmm…marionetką, ofiarą, która na niewiele ma wpływ. To się zmieniło wraz z moimi doświadczeniami i rozwojem.

To nie jest łatwa świadomość, raczej trudna, bo nakłada na mnie odpowiedzialność za to, jak wygląda moje życie, czy jestem szczęśliwa, czy nie. To ja tworzę moją rzeczywistość – to, co myślę, to, co czuję, to, czego mam świadomość i to, co robię. Następnie poprzez działania buduję mój świat – moją rodzinę, otoczenie, miejsce, w którym mieszkam, moją pracę, siebie jako człowieka.

Jasna strona medalu jest taka, że mogę być szczęśliwa i tworzyć mój własny, dobry dla mnie świat. Ciemniejsza i mniej atrakcyjna strona medalu jest taka, że tylko własną pracą – rozwojem i działaniem – mogę zbudować moje szczęście, we wszystkich obszarach mojego życia, po kolei. Robię to od siedmiu lat, bo nikt tego za mnie nie zrobi. Jest też poczucie szczęścia i satysfakcji, które coraz częściej odczuwam podczas tej drogi, pomimo wszelkich trudności w życiu i w pracy.

Celowo piszę o sobie, bo nie chcę Ci narzucać mojego podejścia do życia. Możesz podzielać mój punkt widzenia, ale możesz się też z nim nie zgadzać.

Co bierzesz dla siebie z tego tekstu?

Napisz pod postem swoje wnioski albo zostaw mi lajka, jeśli ten tekst przypadł Ci do gustu.

P.S. Jeśli czujesz, że to jest dla Ciebie właściwy czas, aby wziąć odpowiedzialność za swoje życie zawodowe, a Twoje mocne strony, talenty i zainteresowania przekuć we właściwy pomysł zawodowy na Ciebie, to mogę Ci w tym pomóc. W jaki sposób? Zajrzyj na moją stronę do działu Jak pomagam.

ZADBAJ O SIEBIE I SWOJĄ RÓWNOWAGĘ W ZMIANIE ZAWODOWEJ

Kiedy ostatnio pozwoliłaś sobie na relaks, byłaś u kosmetyczki, zrobiłaś sobie długą gorącą kąpiel, wyspałaś się? Kiedy zrobiłaś coś tylko dla siebie? Jeśli dłużej niż miesiąc temu, to może już czas, aby znaleźć chwile dla siebie?

Pamiętam moją zmianę zawodową kilka lat temu; łączenie obowiązków domowych i życia rodzinnego z ówczesną pracą i z moim rozwojem zawodowym/zmianą. Był taki okres, kiedy nie dbałam dostatecznie o potrzeby mojego ciała: nie jadłam regularnie, nie wysypiałam się, nie odpoczywałam, nie robiłam rzeczy, które sprawiają mi radość, bo „nie miałam czasu na takie pierdoły”. Skończyło się to moim wyczerpaniem. Przez kilka miesięcy nie miałam na nic siły ani ochoty, a do tego częściej chorowałam. Od tamtego czasu znam swoje granice i wiem, że zaniedbywanie potrzeb mojego ciała kończy się Źle.

Kiedy jesteś ciągle w pędzie, jesteś ciągle zmęczona, to może być sygnał dla Ciebie, że zaniedbujesz potrzeby swojego ciała, że nie dajesz mu odpocząć i naładować baterii. Mogą być też inne tego przyczyny, ale z tą spotykam się u kobiet najczęściej.

Ciało to Twój motor napędowy. Każdy silnik potrzebuje oleju. Jeśli go nie będziesz regularnie uzupełniać, to zatrzesz silnik i nigdzie dalej nie pojedziesz. Innymi słowy, kiedy nie masz energii życiowej, ale nadal pędzisz 120 km/h, to Twoje ciało w pewnym momencie odmówi posłuszeństwa i się rozchoruje. Po prostu Twój mózg zafunduje Ci chorobę na 2 tygodnie albo przewlekłą, abyś w końcu odpoczęła i odzyskała siły witalne.

Możesz to zmienić. Jednak aby to zrobić, najpierw potrzebujesz zmienić swoje podejście na „Potrzeby mojego ciała są ważne.”.

ĆWICZENIE dla Ciebie

Znajdź 20 min czasu dla siebie i napisz odpowiedzi na pytania:

  1. Czy moje wyczerpanie wynika z zaniedbania potrzeb mojego ciała?
  2. Czego mi teraz brakuje do tego, aby poczuć się dobrze w swoim ciele?
  3. Co daje mi energię do życia/jak ładuję swoje baterie, a na co teraz nie znajduję czasu?

Znajdź ten czas dla siebie, chociaż 30-40 min czasu trzy razy w tygodniu na to, co daje Ci energię i dobre samopoczucie.

SILNA WOLA W ZMIANIE

„No chodź z nami.” zachęcają znajome. Mamy taki zwyczaj z dziewczynami, że po zajęciach jogi kundalini w środy rano idziemy zjeść drugie śniadanie tudzież wczesny obiad. Jednak są takie tygodnie jak ten, kiedy ilość pracy i innych zajęć mi na to nie pozwala. Ale jak tu odmówić? „Bądź asertywna, pilnuj swoich priorytetów.” powtarzam sobie i zazwyczaj to działa, ale nie zawsze.

Trzeba mieć naprawdę silną wolę, aby zamiast zrobienia sobie przyjemności, skupić się na tym, co jest teraz naszym priorytetem. Kiedy robiłam swoją zmianę zawodową, też musiałam znaleźć na to czas i wolę. Silna wola jest jak mięsień, jeśli jej nie ćwiczymy, to słabnie. Jeśli nie robimy tego, co jest naszym priorytetem, a zamiast tego robimy inne, pożerające nasz cenny czas, mało istotne rzeczy, to zmiana się nie zadzieje.

Od momentu, kiedy zaczęłam poszukiwania mojej ścieżki zawodowej 7 lat temu, musiałam ćwiczyć silną wolę. Tyle jest rzeczy przyjemniejszych albo obowiązków, które trzeba zrobić na co dzień. Jak tu być twardą i nie ulegać pokusom tudzież temu, że wszystko w domu musi być na tip-top, a zamiast tego cześć czasu wygospodarować na działanie w kierunku zmiany?

Przede wszystkim wszystko w swoim tempie. Każdy ma inną sytuację i swoje tempo zmiany. Każdy ma jakąś ilość czasu w tygodniu, którą może przeznaczyć na swój rozwój zawodowy, poznawanie siebie, budowanie swojej kariery, zdobywanie wiedzy i doświadczenia do nowego zawodu, uczenia się, jak być przedsiębiorcą itd.

To, co też zrobiłam w pewnym momencie i co polecam Ci zrobić, to wypisanie swoich priorytetów na teraz oraz rezygnacja z tego, co Ci jest teraz niepotrzebne i na czym Ci nie zależy.

Mówi się, że można mieć wszystko, można zjeść ciasto i mieć ciastko. Myślę, że można, ale poprzez świadome stawianie sobie priorytetów i pogodzenie się z faktem, że jakaś sfera naszego życia może zostać nieco zaniedbana, aby inne mogły się rozwinąć. Pytanie, co jest Twoim priorytetem 1, 2 i 3 na kolejne miesiące?

  1. Rodzina
  2. Moja obecna praca
  3. Moje zdrowie
  4. Moje małżeństwo
  5. Przyjaciele
  6. Mój rozwój zawodowy

Podziel się swoją perspektywą.

PRZEJRZYJ SIĘ W OCZACH INNYCH I ZOBACZ, JAKA JESTEŚ PIĘKNA

Czy gdybym Cię teraz poprosiła, abyś wymieniła 10 swoich mocnych stron, czy byłoby to dla Ciebie proste, czy trudne? Mocne strony to wszystko, w czym jesteś dobra, co potrafisz, Twoje talenty.

Kiedy po raz pierwszy, na warsztacie rozwoju osobistego, trener zadał nam takie pytanie, to był dla mnie szok. „Jak to, aż 10 mocnych stron? Skąd ja tyle wezmę?”. Pomyślałam. Jakby zapytał o 10 moich słabych stron, to wymieniłabym w minutę, bez problemu.

Od tamtego czasu, nauczyłam się o sobie wielu rzeczy, również mówić na głos to, co mam w sobie dobrego. Jednak wymagało to ode mnie sporo pracy nad poznaniem siebie i nad samokrytycyzmem, który dokuczał mi od młodzieńczych lat.

Jednym z ćwiczeń, które robiłam sama nie raz i które polecam moim klientkom jest Sesja Feedback. W tym ćwiczeniu przeglądasz się w oczach innych osób. Po tym ćwiczeniu poczujesz się uskrzydlona i po prostu piękna, czyli taka, jaka naprawdę jesteś, tylko może jeszcze tego nie dostrzegasz.

PRAKTYKA

Gotowa na ćwiczenie?

Zadaj pytania pięciu zaufanym osobom, które znasz od jakiegoś czasu, tzn. bliskim, przyjaciołom.

 

Pytania:

1. W czym jestem dobra według Ciebie, jakie mocne strony we mnie widzisz?

2. Co cenisz we mnie najbardziej / za co mnie lubisz?

3. W czym możesz poprosić mnie o pomoc, bo wiesz, że potrafię Ci pomóc?

Kiedy usłyszysz odpowiedzi, to nie oceniaj ich, przyjmij je z wdzięcznością i podziękuj. Zapisz sobie odpowiedzi Twoich rozmówców. To też jest ćwiczenie asertywności.

To ćwiczenie może być dla Ciebie trudne, ale uwierz, że wyniesiesz z niego dużo dobrego dla siebie.

NIC MI SIĘ NIE CHCE, JAK MAM SIĘ ZMOTYWOWAĆ DO PRACY?

Początek coachingu, Agata mówi: Nie wiem, co dzisiaj ze mną zrobisz, ale nie przygotowałam się, bo nic mi się ostatnio nie chce.

Dobrze ją rozumiem, chyba każdy z nas ma od czasu do czasu taką niechęć do wszystkiego i najlepiej się położyć albo wyjechać gdziekolwiek i zostawić „to wszystko”. Miałam tak po wypuszczeniu kursu online na wiosnę. Padłam i przez 4 dni nie miałam siły pracować, więc wzięłam sobie urlop. Co mi wtedy pomogło?

Regeneracja ciała – chodziłam na spacery na świeżym powietrzu, poszłam na relaksacyjny „masaż Bogini” i tak też się po nim poczułam, czyli wspaniale. 🙂

Odzyskanie równowagi – przyznaję, że przez 2 miesiące na początku tego roku, zapędziłam się i skupiłam się bardziej na pracy, niż na życiu prywatnym. Tu nawet nie chodzi o ilość pracy, bo pracuję do 9 godzin dziennie, bez weekendów. Jednak moje myśli krążyły wciąż wokół pracy, nawet w czasie po pracy. Postanowiłam, że tak dłużej być nie może i wróciłam do mojego standardowego podejścia, czyli w pracy myślę o pracy, a w czasie wolnym, o tym, co akurat robię i staram się czerpać z tego radość.

Zadbanie o swoją kobiecość –złożyłam wizytę fryzjerce i wyciągnęłam z szafy lżejsze ubrania na wiosnę.

Nagroda – czasem po prostu potrzebujemy nagrodzić siebie za to, co zrobiłyśmy w pracy, co robimy na co dzień dla naszej rodziny, dla innych. Postanowiłam siebie nagrodzić i kupiłam sobie amarantowy, wiosenny płaszczyk. To była wspaniała nagroda! 🙂

Po tych czterech dniach poczułam się „jak nowa”. Oczywiście najlepiej tej równowagi w ogóle nie tracić i dbać o potrzeby naszego ciała, umysłu i duszy na bieżąco.

W jaki sposób Ty o siebie zadbasz i nagrodzisz siebie, za to co zrobiłaś?

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.