
Są takie dni, kiedy nic mi nie idzie zgodnie z planem w pracy. Plan swoje, a życie swoje. Znasz to z doświadczenia?
Nagrywanie wideo do kursu online trwa dwa razy dłużej, bo sprzęt odmawia posłuszeństwa.
Nie mogę się skoncentrować, bo boli głowa. Spóźniam się na dyżur w Centrum Przedsiębiorczości, bo wyszłam za późno z domu i utknęłam w korku, ponieważ robią drogę.
Ponadto mam dzisiaj jeszcze 5 innych ważnych spraw do załatwienia. Jak tu zachować spokój? Podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami.
Kiedy negatywne myśli zaczynają pędzić jak w kołowrotku i zaczynam się denerwować, robię kilka rzeczy, aby sobie pomóc.
- Głęboko oddycham. Kiedy się denerwujemy, nasz oddech staje się płytki i nerwowy. Dlatego zaczynam świadomie i głęboko oddychać, z przepony. W nauce głębokiego oddychania pomogły mi zajęcia jogi kundalini.
- Staram się zastąpić negatywne myśli pozytywnymi, np. znajduję pozytywne strony tej sytuacji. Staram się zaakceptować to, co się dzieje, jeśli nie mam na to wpływu. Moim zdaniem w każdej sytuacji można znaleźć coś dobrego albo naukę na przyszłość.
- Bywają sytuacje, w których emocje biorą górę i jestem bliska łez, ze złości i bezradności. Wtedy pomagają mi myśli „Jest tak źle, że nie pozostaje mi nic innego, tylko się śmiać. I po co ja się tak denerwuję? Nie warto!” i się śmieję. Z sytuacji, z samej siebie.
- Kiedy jestem w domu albo w samochodzie, włączam muzykę, która nastraja mnie pozytywnie i zaczynam śpiewać, czasem i tańczyć (a raczej pląsać), jeśli mam taką możliwość. W ruchu pozbywam się negatywnych emocji z ciała. W myślach powtarzam „Wszystko jest dobrze.” i myślę o dobrych rzeczach, które dzisiaj/w tym tygodniu mi się jednak udały.
A jakie są Twoje sposoby na dni, w których prawie nic nie wychodzi?